Klasa integracyjna – fakty i mity

Przez ostatnie dwa lata pracowałam w szkole podstawowej jako nauczyciel wspomagający. Miałam okazję uczyć się od starszych koleżanek z wieloletnim doświadczeniem. Usłyszałam wiele wskazówek i historii – tych z czasów formowania się klas integracyjnych w naszym systemie oświatowym oraz tych, które przydarzały się im na bieżąco. W naszych rozmowach często powielały się pewne “mity”, które wciąż krążą wokół naszego zawodu i specyfiki klasy integracyjnej. Wyróżniłam trzy fakty, które obalają najbardziej krzywdzące mity.

1. Nauczyciel wspomagający NIE jest pomocą nauczyciela prowadzącego

Zaczynam właśnie od tego mitu, bo przypomina mi się historia mojej imienniczki, która kilkanaście lat temu z pokoju nauczycielskiego została wywołana jako “Pani dodatkowa”. Cóż, faktycznie nauczyciel wspomagający jest w pewnym sensie nauczycielem dodatkowym, ponieważ większość rodziców przyzwyczajona jest do jednego nauczyciela w klasie, czy to edukacji wczesnoszkolnej czy nauczyciela przedmiotu. Nagle okazuje się, że w klasie integracyjnej jest jeszcze jeden nauczyciel, który wspomagać ma edukację uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Już z samej nazwy stanowiska pracy wynika, że nauczyciel wspomagający jest wykwalifikowanym nauczycielem, który tak jak każdy inny nauczyciel ukończył studia wyższe na właściwym dla siebie kierunku (najczęściej pedagogika specjalna), posiada specjalistyczną wiedzę z zakresu pedagogiki specjalnej, metodyki nauczania uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (SPE) oraz dziedzin pokrewnych, które związane są z edukacją i rehabilitacją osób niepełnosprawnych. Bardzo często to nauczyciele, którzy oprócz ogromnej wiedzy, posiadają również bogate doświadczenie w pracy z uczniami z różnymi trudnościami rozwojowymi.

Niestety bardzo często spotykam się z relacjami lekceważącego traktowania nauczyciela wspomagającego przez rodziców, ale co gorsze przez nauczycieli przedmiotowców, czy tzw. nauczycieli prowadzących. Żeby edukacja w takiej klasie przebiegała prawidłowo nauczyciele muszą być zespołem. Oboje muszą uczestniczyć w procesie dydaktycznym w równym stopniu, a przede wszystkim muszą czuć się pewnie w swoim miejscu pracy.

Zadania nauczyciela wspomagającego oscylują wokół wspierania procesu edukacyjnego uczniów z SPE, a więc diagnozy możliwości i potrzeb ucznia, dostosowywania zakresu materiału przedmiotowego, form sprawdzania umiejętności ucznia i metod pracy z uczniem. W związku z tym są współuczestnikami całego procesu, a nie pomocą nauczyciela prowadzącego. Nauczyciel wspomagający jest po to, aby pomagać dzieciom.

2. Nauczyciel wspomagający uczestniczy też w procesie wychowawczym w klasie

Zgodnie z obecnie panującym prawem nauczyciel wspomagający nie jest wychowawcą klasy i nie otrzymuje z tego tytułu tzw. dodatku wychowawczego. Uważam, że to skrajnie krzywdząca sytuacja dla nauczycieli wspomagających. Nie spotkałam nauczyciela wspomagającego, który nie uczestniczy w wychowawczych aspektach życia klasy, albo odmówił jakiejkolwiek pomocy uczniowi – niezależnie od tego czy jest to uczeń niepełnosprawny, czy pełnosprawny. Wyobraźcie sobie, że w klasie czwartej, wychowawcą jest nauczyciel języka angielskiego, który z uczniami ma dwie lekcje języka angielskiego i jedną godzinę wychowawczą w tygodniu. Pełnienie roli wychowawcy jest w takiej sytuacji trudne, często potrzebny jest on “na bieżąco”. Jeżeli jest to klasa integracyjna nauczyciel wspomagający spędza z klasą 20 godzin tygodniowo. Nietrudno dojść do wniosku, że nauczyciel wspomagający spędza zdecydowanie więcej czasu z uczniami, dlatego w takiej sytuacji niezbędna jest współpraca tych dwóch nauczycieli. Jednakże uważam, że nauczyciel wspomagający powinien również oficjalnie być wychowawcą klasy i otrzymywać za to odpowiednie wynagrodzenie.

W edukacji wczesnoszkolnej nauczyciel wspomagający i nauczyciel prowadzący spędzają podobną liczbę godzin z klasą i tu współpraca może być faktycznie równomiernie rozłożona i tak powinno być również z pełnieniem funkcji wychowawcy. Pomijając kwestie wynagrodzenia, pewnie wyobrażacie sobie jak przykro jest nauczycielowi wspomagającemu, który wkłada ogrom wysiłku w swoją pracę, dba o wszystkich uczniów i stara się wspierać ich we wszystkich aspektach ich “bycia w szkole”, kiedy nie może podpisać się na świadectwie swoich uczniów, bo do tego prawo ma tylko wychowawca.

3. W klasach integracyjnych NIE ma niższego poziomu nauczania

W klasach integracyjnych uczą się dzieci pełnosprawne, które realizują podstawę programową tak jak rówieśnicy w klasach ogólnodostępnych. Do klas integracyjnych uczęszczają również dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, których materiał i metody nauczania muszą być dostosowane do ich potrzeb i możliwości. Nie oznacza to, że pozostali uczniowie w klasie również realizują inny program nauczania lub jakość edukacji jest niższa. Uważam, że jest dokładnie odwrotnie, ponieważ na większości przedmiotów jest z nimi nauczyciel wspomagający, który w rzeczywistości pomaga wszystkim dzieciom. Tak jak dzieje się to w przypadku sfery wychowawczej, tak i w sferze edukacyjnej nauczyciel wspomagający bardzo często wspiera edukację całej klasy. Uważam, że najlepszy podział ról to wymiana wiedzy i doświadczeń między nauczycielami i ścisła współpraca, gdzie role te się zacierają. Ze zgranego duetu płynie mnóstwo energii i pomysłów, wszak co dwie głowy to nie jedna. Dlatego w klasie integracyjnej poziom nauczania jest zależny od nauczycieli, którzy w niej pracują, a nie wynika ze specyfiki klasy integracyjnej. Co warto podkreślić jeszcze raz, w zespole dwuosobowym, można zrobić więcej fantastycznych rzeczy i wzajemnie się wspierać – co na pewno podniesie poziom nauczania 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *